Блаженный (Лем)
«Блаженный» (польск. Kobyszczę) — сатирико-философская фантастическая повесть Станислава Лема 1971 года из цикла «Кибериада». Впервые опубликована в авторском сборнике «Бессонница».
Цитаты
[править]— Природа лишь по видимости беспристрастна, стряпая что попало и как придётся — милых и гадких, жестоких и ласковых; но проведи-ка переучёт — и окажется, что в живых остаются лишь создания гадкие и жестокие, нажравшиеся теми, другими. А если до негодяев доходит, что так поступать некрасиво, они выискивают для себя смягчающие обстоятельства и оправдания высшего порядка, к примеру, объявляют мерзости бытия острой приправой к раю и тому подобным вещам. <…> Природа вовсе не злонамеренна, она лишь тупа, как сапог, и действует по линии наименьшего сопротивления. — вероятно, отсылка к известной фразе Эйнштейна «Бог изощрён, но не злонамерен», которую Лем уже цитировал, например, в «Summa Technologiae» | |
— Natura tylko z pozoru jest bezstronna, że niby fabrykuje, co popadnie i jak leci, więc zarówno miłych, jak przykrych, łagodnych, jak okrutnych, ale dość zrobić remanent, by się przekonać, że na placu pozostają zawsze tylko istoty okrutne i przykre, najedzone tamtymi. A gdy niegodziwcom świta, że postępują nieładnie, wymyślają sobie okoliczności łagodzące albo wyższe uzasadnienia: ot, że paskuda bytu jest przyprawą zaostrzającą apetyt na raj lub inne takie miejsca. <…> Natura nie jest wcale zła, jest tylko tępa jak but, więc działa po linii najmniejszego oporu. |
— Известное дело: зародилась жизнь в океане, который у берегов заилился, как положено, и получилась жидкая взвесь, болтушка коллоидная. Солнце пригрело, взвесь загустела, ударила молния, болтушку аминокислотами заквасила, и вызрел из неё сыр, который со временем перебрался туда, где посуше. Выросли у него уши, чтобы слышать, где пробегает добыча, а также ноги и зубы, чтобы догнать её и сожрать. А если не выросли или оказались коротковаты, съедали его самого. Выходит, разум создала эволюция; а что же в ней Глупость и Мудрость, Добро и Зло? Добро — если я кого-нибудь съем. Зло — если я буду съеден. То же и с Разумом: сожранный, несомненно, глупее сожравшего, ведь тот, кого нет, не может быть прав, того же, кто стал кормежкой, нет ни на вот столечко. Но тот, кто сожрал бы всех остальных, умер бы с голоду; так воспитывается умеренность. Всякий сыр со временем обызвествляется, такой уж это порченый материал, и в поисках лучшего тряские существа додумались до металла. Однако сами себя повторили в железе, поскольку проще всего сдувать с готовых шпаргалок, а к настоящему совершенству и не приблизились. Ба! Если б, обратным ходом вещей, сперва появилась бы известь, потом — деликатесы помягче, а под самый конец — мягчайшая эфемерность, философия вылупилась бы совершенно иная: как видно, она вытекает прямо из материала, другими словами, чем бестолковее складывалось разумное существо, тем отчаянней толкует оно себя наизнанку. Обитая в воде, говорит, что блаженство на суше, живя на суше, находит рай в небесах, родившись с крыльями, мечтает о ластах, а если с ногами, — подрисовывает себе гусиные крылья и восторгается: «Ангел!» | |
— Zarodzią życia był ci wszak ocean, który się przy brzegach uczciwie zamulił. Powstało błoto rzadkie, czyli koloidy — niedoidy, Słońce przygrzało, błoto zgęstniało, piorun w to huknął, wszystko zakwasił aminowo — czyli na amen — i tak powstał syr, który z czasem odszedł na suchsze miejsce. Wyrosły mu uszy, żeby słyszał, jak zdobycz nadciąga, a także zęby i nogi, żeby ją dogonił i zjadł. A jeśli mu nie wyrosły albo za krótkie były, jego zjedli. Stworzycielką rozumu jest tedy ewolucja; cóż w niej bowiem Głupota i Mądrość oraz Dobro i Zło? Dobro to tyle, kiedy ja kogoś zjem, a Zło, kiedy mnie zjedzą. Toż i z Rozumem: zjedzony, że na to mu przyszło, jest głupszy od jedzącego, ponieważ nie może mieć racji ten, kogo nie ma, a wcale nie ma tego, kto został spożyty. Lecz kto by wszystkich innych zjadł, sam będzie zamorzony, i tak się ustanawia umiar. Z biegiem czasu każdy syr wapnieje, bo to sparciały materiał, więc szukając lepszego, istoty grząskie wynalazły metal. Aleć same siebie w żelazie sportretowały, bo najłatwiejsza rzecz ściągać z gotowego, więc do przybycia prawdziwej doskonałości nie doszło. By! Gdyby odmienną koleją rzeczy najpierw powstało wapno, potem z niego miększy delikates, na koniec — mięciutka subtelność, filozofia całkiem inaczej by się uległa: jak widać, wywodzi się ona prosto z materiału, czyli im bardziej byle jako się uskładała istota rozumna, tym rozpaczniej wykłada sobie siebie na opak. Jeśli w wodzie żyje, powiada, że na lądzie jest raj; jeśli na lądzie — że w niebie; gdy ma skrzydła, wyrabia sobie ideał z płetwami, a gdy nogi — przymaluje sobie gęsie skrzydła i woła: “Anioł!” |
Засучив рукава, в три дня изготовил он Блаженный Созерцатель Бытия, машину, которая сознанием, раскалённым в катодах, сливалась с любой увиденной вещью, и не было на свете предмета, который не привел бы её в восхищение. Уселся Трурль перед нею, чтобы исследовать, то ли получилось, чего он хотел. Блаженный, раскорячившись на трёх железных ногах, водил вокруг себя телескопическими глазищами, а наткнувшись на доску забора, на булыжник или старый башмак, в безмерный восторг приходил и даже постанывал от сладостных чувств, что его распирали. Когда же Солнце зашло и небо вечернею зорькой зарозовело, Блаженный в экстазе пал на колени. | |
Zakasał rękawy i w trzy dni zbudował Kontemplator Bytu Szczęsny, maszynę, która świadomością, rozjarzoną w katodach, zespalała się z każdą postrzeżoną rzeczą i nie było na świecie nic takiego, co by jej uciechy nie sprawiało. Usiadł przed nią Trurl, by rozważyć, czy o to mu chodziło. Kontemplator, rozkraczony na trzech metalowych nogach, wodził lunetowymi oczyskami po otoczeniu, a czy natrafił wzrokiem na deskę parkanu, na głaz czy stary trzewik, niezmiernie się zachwycał, tak iż postękiwał z cicha od nadzwyczajnej lubości, co go rozpierała. Kiedy zaś Słońce zaszło i zorze niebo zróżowiły, kucnął nawet od zachwycenia. |
… вдруг Клапауций спросил: | |
Klapaucjusz zagadnął w pewnej chwili: |
Восемь дней и ночей не смыкал он глаз, из дома не выходил, а штудировал книги премудрые, о предмете Добра и Зла трактующие. Оказалось, что многие мудрецы за важнейшее почитают сердечную заботу и всеобщую доброжелательность. И то, и другое должны выказывать разумные существа, иначе ни в какую. Правда, как раз во имя этих идей сажали на кол, свинцом горячим поили, четвертовали, кости ломали, лошадьми раздирали, а в особо важные исторические моменты употребляли для этого даже шестерную упряжку. А равно в неисчислимых формах иных мучений проявлялась в истории доброжелательность, если духу желали добра, а не телу. | |
Przez osiem dni nie kładł się, nie spał, nie wychodził, jeno studiował dzieła niezmiernie uczone, materię Dobra i Zła rozważające. Pokazało się, że podług wielu mędrców najważniejszą rzeczą jest spolegliwe opiekuństwo oraz życzliwość powszechna. Jedno i drugie muszą sobie okazywać nawzajem istoty rozumne: bez tego nic. Co prawda pod tym właśnie hasłem na pale wbijano, płynnym ołowiem pojono, a też ćwiartowano na połcie, rozdzierano kołem i wołem, łamano gnaty, a w ważniejszych historycznie chwilach używano po temu nawet zaprzęgów poszóstnych. Także w niezliczonych formach innych tortur bywała życzliwość okazywana historycznie, gdy ją adresowano do ducha, nie do ciała. |
— Слишком абстрактная программа Универсальной Доброжелательности <…> различные может плоды принести. <…> Тот, кому хорошо, желает, чтоб и другим немедленно стало бы хорошо, а упрямцев начинает к блаженству подталкивать ломом. | |
— Dyrektywa Wszechżyczliwości <…> jeśli nazbyt generalna, rozmaite może rodzić owoce. <…> Ten, komu lubo, chce rychło, aby innym też się lubo stało, a krnąbrnych zaczyna wnet w szczęśliwość łomem popychać. |
… решил он перейти к экспериментальной микросоциологии и строить отныне только модели в масштабе 1:100 000. А чтобы помнить всё время, чего ему надо, повесил в лаборатории лозунги, выписанные каллиграфическим шрифтом: | |
… postanowił tworzyć odtąd już tylko modele redukcyjne, w skali l : 100 000, w ramach eksperymentalnej socjologii zmikrominiaturyzowanej. Dla lepszej pamięci, aby je zawsze mieć na oku, zawiesił na ścianach pracowni wykaligrafowane hasła, jako to: wytyczną 1) Dobrowolności Miłej, 2) Łagody Perswazyjnej, 3) Życzliwości Delikatnej, 3) Opiekuństwa Subtelnego — i zabrał się do przekładania owych haseł na byt praktyczny. Na początek zmontował tysiąc elektroludków pod mikroskopem, obdarzywszy ich niewielkim rozumkiem i niewiele większym umiłowaniem Dobra, bo się już w tym zakresie lękał fanatyzmu; krążyli tedy dosyć ospale w szkatułeczce przydanej im na mieszkanie, a podobnej, przez ów ruch miarowy i monotonny, do zegarowego mechanizmu. Poddał im nieco mądrości, przykręcając śrubkę myślnika, i zaraz żwawiej się zaruszali, a zrobiwszy z opiłków instrumenciki, jęli nimi podważać ściany i wieczko. Zwiększył z kolei potencjał Dobra; zaraz ofiarną zrobiła się społeczność, każdy leciał tam pędem przed siebie, żywo rozglądając się za takimi, których dolę wypada polepszyć, a specjalny był popyt na wdowy i sieroty, szczególnie po ociemniałych. Takimi atencjami je otaczano, takie im świadczono dusery, że poniektóre biedactwa chroniły się za mosiężnym zawiaskiem puzdra, i miał już przed sobą istną cywilizacyjną zawieruchę. Niedobór sierot oraz nędzarzy spowodował bowiem kryzys; nie mogąc na tym padole, to jest w pudełku, znaleźć obiektów zasługujących na wyjątkowo aktywną życzliwość, mikrolud po osiemnastu generacjach wytworzył wiarę w Sierotę Absolutną, której do końca odsierocić ani doszczęśliwić w ogóle nie można: furtką takiej nieskończoności uchodził w transcendencję nadmiar życzliwości, na metafizykę przerobionej. Patrząc w zaświat, społeczeństwo zaludniło go obficie — pośród istot czczonych pojawiła się Dziwowdoda, a także Pan Niebios, też zasługujący na wyjątkowe współczucie; tym samym świat doczesny silnie zaniedbano i organizacje zakonne pochłonęły większość świeckich. Nie tak był to sobie wyobrażał Trurl; dodał racjonalizmu, sceptycyzmu i trzeźwości, aż wszystko się uspokoiło. |
… там, где всё можно, ничто не радует. — подобная цитата есть в «Сказке о трёх машинах-рассказчицах короля Гениалона» | |
… tam, gdzie można wszystko, nic nie cieszy. |
Одна из <цивилизаций> до того продвинулась по части научных открытий, что изготовила мощные телескопы, через которые наблюдала Трурля, и эти нацеленные в него стёклышки были подобны бисерным каплям росы. Улыбнулся он добродушно при виде такого естественнонаучного усердия, но тут же подскочил, закричал не своим голосом, схватился за правый глаз и помчался в аптеку — врачевать зрачок, поражённый лучом лазера, который тоже успели изобрести микроскопические астрофизики. С того времени он уже не подходил к микроскопу иначе, как в тёмных очках. | |
Jedna z nich tak już się zaawansowała naukowo, że sporządziła lunety astronomiczne i obserwowała przez nie Trurla, on zaś dostrzegał szkiełeczka wycelowane w siebie, niczym najmniejszy drobiazg kropelek rosy. Uśmiechnął się życzliwie na widok takiej gorliwości poznawczej, lecz naraz podskoczył, z krzykiem chwycił się za oko i pobiegł do apteki, doznał bowiem bolesnego olśnienia, porażony przez astrofizyków owej cywilizacji — promieniem laserowym. Odtąd nie przystępował już do mikroskopu bez ciemnych okularów. |
Однажды микроманипулятор у него в руке дрогнул, и вместо стремления к Добру он зарядил ангстремиков жаждою Зла. Испорченный препарат он, однако, не выбросил, а положил в инкубатор, подстрекаемый любопытством: очень уж ему хотелось узнать, какой чудовищный вид примет культура, созданная существами, уже в колыбели подлыми. И трудно передать его изумление, когда на предметном стекле появилась самая что ни на есть обыкновенная цивилизация, не хуже и не лучше всех остальных! | |
Jednego dnia zadrżał mu w ręku mikromanipulator, i napęd, jaki właśnie włączył, zamiast pożądania Dobra okazał się chucią Zła. Miast odrzucić zaraz popsuty preparat włożył go do inkubatora, nękany ciekawością, jaki też kształt potworny przybierze cywilizacja złożona z istot nikczemnych już w powiciu. Jakież było jego oszołomienie, kiedy na szkiełku podstawowym ukazała się wnet kultura całkiem przeciętna, ani lepsza specjalnie, ani gorsza od wszystkich innych! Trurl się za głowę brał. |
Мудрость проявляется в умении свалить на другого работу, порученную тебе самому, и лишь механические цифровые тупицы послушно исполняют программы. | |
Albowiem mądrość polega na tym, żeby zlecić komuś innemu robotę, którą miało się samemu wykonać; toteż programów słuchają jeno mechaniczne głuptaki cyfrowe. |
Профессор Трурль сформулировал это так: «Осчастливленный до упора в несчастье находит счастье своё». Умирать, как ты знаешь, никому не в радость. Профессор Трурль изготовил две модели бессмертных существ; поначалу они находили приятность в том, что все остальные мрут как мухи, но после привыкли и принялись, кто чем мог, покушаться на собственное бессмертие. Недавно они дошли до парового молота. Что касается исследований общественного мнения, то имеются отчеты за три последних квартала. Статистику я опускаю; выводы выражаются формулой: «Счастье — удел других»; так, во всяком случае, считают опрошенные. Профессор Трурль уверяет, что нет добродетели без греха, красоты без уродства, вечности без могилы, короче, счастья без горя. | |
Profesor Trurl wyraził to słowami: “Doszczęśliwiony w nieszczęściu upatruje szczęście swoje”. Jak wiesz, umieranie nikomu nie miłe. Profesor Trurl sporządził dwie kopie nieśmiertelnych, którzy zrazu ciągnęli satysfakcję z tego, że inni wokół nich z czasem jak muchy padają, ale potem przyzwyczaili się i zaczęli, czym kto mógł, dobierać się do własnej nieśmiertelności. Doszli już do młota parowego. Co się tyczy badań opinii publicznej, mam wyniki z ostatnich trzech kwartałów. Statystyki ci daruję; rezultat daje się ująć w formułę: “Szczęśliwi są zawsze inni” — podług indagowanych przynajmniej. Profesor Trurl zapewnia, że nie masz cnoty bez występku, urody bez ohydy, wieczności bez mogiły, czyli szczęścia bez biedy. |
Согласно гипотезе приват-доцента Трурля XXV, секс — именно то звено, где Разум конфликтует со Счастьем, ибо в сексе нет ничего разумного, а в Разуме — ничего сексуального. | |
Zgodnie z hipotezą prywatdocenta Trurla XXV seks jest ogniskiem, w którym Rozum konfliktuje ze Szczęściem, ponieważ w seksie nie ma nic rozumnego, a w Rozumie nic seksualnego. |
— Общество может возникнуть только из несовершенных существ, которые хотя бы чуть-чуть друг в друге нуждались, и чем они несовершеннее, тем больше нужна им взаимопомощь. | |
— Społeczności mogą powstawać jedynie z istot niedoskonałych, które potrzebują niejakiej wzajemnej pomocy, im są zaś mniej doskonałe, tym intensywniej wymagają wsparcia,.. |
— Счастье, из-за которого стоит стараться, — это не целое, но часть чего-то такого, что само по себе не является счастьем и не может им быть | |
— Szczęście, warte fatygi, nie jest całością, lecz częścią czegoś takiego, co ani szczęściem nie jest samo, ani być nim nie może. |
— Разумное существо нуждается в достижимом, но, сверх того, и в недостижимом! | |
— Istota rozumna musi mieć przed sobą to, co możliwe, a nadto także i to, co jest niemożliwością! |
Перевод
[править]К. В. Душенко, 1989, 1993